ZIELONY RATZ

  Nagi mężczyzna, pomalowany na zielono biega w tę i z powrotem po Krakowskim Przedmieściu. Podbiega do niego dziennikarka.
- Dzień dobry! W jakim celu wywołuje Pan to publiczne zgorszenie?
Łukasz Ratz - To jest stanowczy protest!
- Przeciwko czemu Pan protestuje?
Łukasz Ratz - Przeciwko wszystkiemu!
- Cały świat jest zły?
Łukasz Ratz - Proszę Pani, ja się na ten świat nie prosiłem! - To co by Pan zmienił?
Łukasz Ratz - Wszystko, wszystko Psze Pani! - biegnąc mówił dalej - Wszystko! Protestuję przeciwko temu, że ziemia jest okrągła, przeciw temu, że woda przeźroczysta, przeciwko szarym chodnikom, czerwonym przystankom, przeciwko fałszom i harmoniom, przeciwko temu, że niebo jest niebieskie, że trawa jest zielona, przeciwko owczym pędom, przeciwko temu, że drzewa mają taki głupi kształt, przeciwko paskudnemu modelowi standardowemu, przeciwko zajętym pięknym i inteligentnym kobietom, przeciwko temu, że banda wariatów decyduje, co jest sztuką wartą setki tysięcy złotych, przeciwko temu, że prawda skrywa się za wzorami, których nie rozumiem, znaczy się przeciw big bangowi, teorii strun, multiversom, cyklicznym wszechświatom i innym takim, przeciwko temu, że mam taki mózg a nie inny i że inni mają mózgi podobnie a fe wybrakowane, przeciwko wielkości wszechświata, przeciwko temu, że biel symbolizuje czystość choć zły czarny ładniejszy, przeciwko wysokości podatków, przeciwko bezrobociu i robociu, przeciwko przychodzeniu na świat w ogóle, przeciwko temu, że dopalacze uzależniają, przeciwko pruderii, nieśmiałości, skromności, przeciwko producentom sumienia w czarnych kaftanach, przeciwko niecierpliwości, przeciwko altzhaimerowi, aids, ebola, srola, wirusom, bakteriom i innym chuj wie kto to wymyślił gówien, przeciwko temu, że czerwony to znak stopu, przeciwko temu, że jedyną możliwą zmianą jest pogodzenie się na brak możliwości zmiany, przeciwko temu, że każda subiektywna wizja jest równie absurdalna jak moja, przeciwko ludzkiej wyobraźni, którą wszyscy mylą z rzeczywistością a tylko tą zasraną wyobraźnię mamy, przeciwko braku obiektywizmu - tzn brakowi obiektywizmowi, ortografiom, zasadom, prawom, normom, przeciwko żenująco prostackim programom w tv, przeciwko gnojom, co myślą, że znają uniwersalne wartości, którzy myślą, że miłość to ich faszyzm, że ład to ich fobie, nerwice i inne kalectwa, przeciwko pseudo altruistycznym aktom, przeciwko cenzurze, przeciwko władzy, przeciwko temu, że podrażnić jądro półleżące za pomocą guzika mogą tylko szczury i przeciw innym technicznym niedogodnościom, przeciwko dwóm nogom, niemożliwości lewitacji i braku możliwości podróżowania w czasie, przeciwko grawitacji i innym silno-słabym elektro siłom nieczystym, zniewalającym, przeciwko nauce i religiom bo od takich samych małych srupipków-mózgów pochodzą, przeciwko temu, że w chaosie i szaleństwie nikt nie potrafi odkryć wyższego och ach ładu, przeciwko ironii, która nic nie zmienia, przeciwko powadze, która tym bardziej nic nie wnosi, przeciwko schizofrenii, którą mam, przeciwko temu, że inni jej podobno nie mają, przeciwko wojnom, przeciwko pokojowi, przeciwko temu, że Pani śmieje się po wąsem choć jest Pani w tej samej dupie i mimo że ja sobie tej tragedii nie wymyśliłem - takie hi hi ho ho odchodzą, przeciwko automatyzmowi i determinizmowi, przeciwko DNA i wszystkim pierwiastkom, przeciwko gwiazdom i planetom, że nie są pod moim władaniem, przeciwko oświeconym i wyświęconym parobkom, co ze swoich a fe subiektywnych stanów zechcieli stworzyć niedościgniony wzór, przeciwko pustce, co jako jedyna wydaje się radosna ale jakoś jej nie widzę, przeciwko ograniczonej długości postów na fejsbuku!

11.2.12

designed by Ratz