Trwa długa i mozolna praca u podstaw… Szkice do nowego dużego rysunku powstają w flegmatycznym, codziennym tempie… Na marginesie mało opłacalnych, ciężkich prac z zakresu grafiki komputerowej, konstruuję, przemyśliwam i projektuję fundament rysunku istotnego – żeby zagwazdranie nowego tworu łechtało mnie przyjemnie za każdym razem kiedy na niego przelotnie choćby zerknę. Walka o czas, który mogę na to poświęcić jest zaciekła – jednak wszystko co od wielkich planów mnie odciąga systematycznie od siebie odtrącam. Koszt takich zabiegów jest spory – w końcu jest tak wiele obowiązków, których nie można zaniedbać – zdobywanie pożywienia, statusu społecznego, kształtowanie wizerunku osoby odpowiedzialnej, rzetelnej, kompetentnej, na który nabierać się mają kobiety i klienci… Rzucanie tych wyzwań, które – ″treścią życia są″ wydaje się być szaleństwem… A jednak rysunek łechce mnie bardziej… Szaleństwo? Nieee… Cel jest ten sam – tylko aktywność inna:) Pisane w trakcie rysowania rysunku ukończonego 12.2008... |
Od
niedawna znowu szukam pracy… W związku z czym tu i tam
zamieszczam ogłoszenia, że niezwykle zdolny grafik może coś narysować
na czymkolwiek, gdziekolwiek w celu jakimkolwiek – w
sposób dowolny a przede wszystkim skuteczny. I tak sobie
dumam – nad płodna wyobraźnia wszystkich tych pracujących w
reklamie i poza nią powinna znaleźć swobodne ujście i nie być
efektywnie wykorzystywana w celach badziewnych, głupawych i
bezecnych… Skoro wszystko można sprzedać to może sprzedawać
produkty stworzone bez celu – żaden nowy pomsył (galerii od
groma i ciut ciut) ale dlaczego by nie stosować środków tak
agresywnych jak korporacje, które promują badziewia?
Proponuję zrzeszyć wszystkich produkujących rzeczy kuriozalne i
niedorzeczne i reklamować na wszelkie możliwe sposoby. Na pewno
znajdzie się ktoś kto w końcu uwierzy, że jest mu to do czegoś
potrzebne… Dzięki temu może przetrwa kilku ludzi z
wyobraźnią – bo Pan Kowalski kupi coś z Hipermarketu
Zjednoczonych Urojonych Królestw:) Pozdrawiam
obserwatorów strony:) |
Skromny
fotomontaż, będący wyrazem frustracji, która towarzyszy
powstawaniu kolejnego wielkiego produktu rysunkowego. Fotomontaż jest
też wyrazem chęci swobodnego manipulowania tym, co mam w głowie.
Okazuje się, że wiele uszkodzeń mózgu, a konkretniej płata
czołowego podkręca kreatywność – aktywność prawej
półkuli… Aż by się chciało coś
uszkodzić… Być może jako delikatny świr posiadam uszkodzenia
tam gdzie trzeba i stąd jakąś kreatywnością dysponuję… |
![]() |
|