Rzeźba – proces (2)
1. Ekran. Na ekranie biała kula na ciemno-szarym tle. Kula
„widzi” i „słyszy” dzięki
kamerze i mikrofonowi podłączonym do monitora/komputera. Kiedy tylko
coś „zobaczy” lub „usłyszy”
przesuwa się poza kadr i znika z pola widzenia. Widz może obserwować
kulę jedynie dzięki kamerze, która filmuje monitor. Obraz z
kamery przesyłany jest do ekranów znajdujących się w salach
obok. Kula jest tylko etapem początkowym.
2. Kiedy ktoś wejdzie do Sali z kulą, kula się schowa a kamera i
mikrofon zarejestrują dźwięk i obraz. Dźwięk i obraz, przetwarzane będą
przez odpowiedni program, na kształt i kolor obiektu zwanego do tej
pory kulą. Np. wysokie dźwięki będą odpowiadały wklęsłościom a niskie
wypukłościom natomiast duży ruch na obrazie będzie nadawał obiektowi
ciepłe barwy a mały ruch zimne barwy (obszary, które będą
miały ulec przekształceniu będą wybierane losowo). W ten
sposób z każdym kolejnym widzem będą następowały
przekształcenia obiektu.
3. Kiedy obiekt przejdzie jakąś losowo wybraną ilość przekształceń
samoistnie podzieli się on na dwa obiekty. Od tej pory te dwa obiekty
pojawiają się na ekranie zamiennie i przekształcają się oddzielnie.
Przekształcenia znowu zachodzą do momentu kiedy przekroczona zostanie
losowo wybrana ilość przekształceń i potem obiekty dzielą się na dwa.
4.Kiedy w tej wirtualnej przestrzeni będą już cztery obiekty (ilość
wybrana losowo:)) pojawiają się wszystkie na ekranie jako małe modele,
które widz będzie mógł estetycznie ocenić. W
skali od 1 do 10 punktów widz będzie mógł
subiektywnie, estetycznie ocenić kolor i kształt obiektów.
Kiedy zostaną podsumowane wyniki, na ekranie zostają tylko dwa obiekty
z najwyższymi notami. Obiekty te sumują swoje właściwości i zamieniają
się w jeden obiekt, mieszają kształty (w innych ekstremalnych
przypadkach, kiedy w stosunku do kilku obiektów ocena będzie
taka sama, mogą zsumować się właściwości więcej niż dwóch
obiektów.
5.Zmiany kształtu i koloru obiektów zachodzić mają
nieustannie, zbliżając obiekty do ideału narzuconego przez publiczność
(środowisko estetyczne).
8.09.07
Po kilku lekturach odkryłem, że William Latham czy Karl Sims realizowali podobne koncepcje. Np w 1993 r. Karl Sims
zaprezentował w Centrum Pomidou podczas wystawy Genetic Images
wychodowane przez komputer Connection Machine przypadkowe obrazy.
Publiczność dokonywał estetycznego wyboru obrazów. Wybrane
obrazy mutowały wspólnie, ewoluując w generacje nowych pokoleń
obrazów, które przetrwały tą estetyczną selekcję.
Wszystkie te marginesowe notatki są tylko wskazaniem na możliwość. Bo
czyż nie można stworzyć o wiele bogatszej wizji „ z całym
moim osobistym wirtualnym światem włącznie? Moje pomysły są tylko jakąś
minimalną opcją, która być może kiedyś zostanie
zrealizowana. Cały ten artykuł będzie jeszcze uzupełniany. Świadomy
jestem niedostateczności, niezupełności definicji i tego, że otwieram
tutaj temat bez dna a ja napisałem zaledwie parę zdań. Pewnie wielu
napisało już na ten temat a ja jestem zbyt wielkim ignorantem żeby do
tego dotrzeć... :) Z czasem się wszystko wyjaśni...
Dużo się wyjaśniło po lekturze książki Michała Ostrowickiego
„Wirtualne Realis. Estetyka w epoce elektronki”
( Wdawnictwo Universitas 2006) dotarłem tym samym do odpowiedniej
terminologii i artystów wokół wirtualności
zakręconych. Nie znalazłem wzmianek o projektach przypominających pomsł
na rzeźbę perfomatywną czy grafikę performatywną ale pewne jest, że
tego rodzaju koncepcje krążą w eterze i wraz z rozpowszechnianiem się
nowych technologii będą szokowały swoją powszechnością i
praktycznością. Obrazy-procesy natomiast nie mogą być uznane za
szczególnie oryginalne.
Polecam również „Estetykę
wirtualności” pod redakcją Michała
Ostrowickiego.
|