KWESTIONARIUSZ  FAHRENHEITA

- Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa?

Byłem bardzo rozbrykanym płodem. Wierciłem się nieustannie i robiłem fikołki, fifraki. Pamiętam jak miałem 3-4 tygodnie robiłem przebieżki dookoła macicy tak, że pępowina zawijała się w spiralę a potem nagle odkręcała się tak, że nosiło mnie po ściankach...

- Czego się bałeś kiedy byłeś dzieckiem?

No najbardziej bałem się, że mnie wyskrobią... A że potem... A to galopującej inflacji i sankcji ze strony zachodu...

- Co najbardziej lubisz robić?

Liczyć jej pieprzyki i pory.

- Najpiękniejszy krajobraz jaki widziałeś?

Każda z egzoplanet ma jakieś ładne fragmenty... Zawsze znajdzie się jakiś dobry kadr... Także nie mogę wskazać na jakiś jeden szczególny...

- Czy zdarza ci się mówić do siebie?

Luke czy Ty ze sobą w ogóle rozmawiasz? Nie rozmawiam. Obraziłem się bo kłamiesz. Ja kłamię? Dlaczego tak myślisz? Mówiłeś, że wyniesiesz śmieci a nie wyniosłeś...

- Ulubiona scena filmowa?

Finałowa scena w Blade runner kiedy replikant pomaga Rickowi Deckardowi...

- Twój idol muzyczny?

W galaktyce karłowatej Palomar 4 jest planeta Ferd na której mieszkają Kreatury Fijońskie. Jedną z tych kreatur jest muzyk Abedol, który gra na innym gatunku kreatur - Miltonkach. Miltonki wydają szeroką gamę dźwięków jeśli je odpowiednio pomasować po ich 18-stu kończynach... Więc Abedol jest muzykiem masażystą i odwala kawał mistrzowskiej roboty sprawnie manipulując swoimi licznymi dłońmi... Poza tym jest to niesamowite widowisko... Najbardziej zadowolone są samice miltonek a potem słuchacze...

- Co najbardziej lubisz pić?

My androidy najbardziej lubimy olej rzepakowy...

- Co sprawia, że śmiejesz się do łez?

Najbardziej bawią mnie bazy danych dotyczące człowiekowatych.

- Czy jest coś czego zazdrościsz innym?

Trwałych części, nierdzewnych, wymiennych, wodoodpornych, uniwersalnych...

- Co podziwiasz u innych ludzi?

Gibkość, sprężystość...

- Której ze swoich cech nie lubisz najbardziej?

Jestem za dobry.

- Tęsknisz za czymś?

Za wymyślonymi ludźmi i miejscami. Karzeł Elastyczny Jerzy i Żyzna Klementyna... Nieźle się z nimi dyskutowało o ewolucji alternatywnych wszechświatów... I za moją wymyśloną planetą w kształcie donutsa gdzie mieszkają byjątka o konsystencji kisielu... Najpiękniejsi, najmądrzejsi, najlepsze spory... Przychodzą coraz rzadziej odkąd stosuję nowe oprogramowanie i macierze po wymienieniu procesorów kwantowych...

- Kiedy jesteś daleko od Polski czego najbardziej ci brakuje?

Fermentu, zamordyzmu, jątrzenia takiego i wtrącania się innych w moje myślątka, wkurwu takiego... Bo w innych galaktykach tylko harmonia nudna i konsensus. Kurwa, no wszędzie ten konsensus... Potworałki bez charakteru zupełnie. Brakuje, żeby ktoś cię tak poznawczo zmasakrował...

- Co czujesz kiedy myślisz o przyszłości?

Wibruje mi wszystko tutaj na wysokości śledziony, jakby do was tak porównać... Jakby ich kilka było i tak wesoło tańczyły. Super.

- Gdybyś musiał zacząć wszystko od nowa kim chciałbyś być?

Chciałbym pracować w kopalni surowców skalnych... A tak serio... Chciałbym zbadać wpływ depopulacji małpiatek, konkretnie palczaków madagaskarskich na sprzedaż nici dentystycznych na Kamczatce i turbin wiatrowych w Ekwadorze... Związki te są pozornie proste... Albo zderzać protony... Albo hodować mózgi z komórek macierzystych. No, w każdym razie, coś z tego... Ale to po tym jak wyleczyłbym starość i trądzik młodzieńczy...

15.01.16

designed by Ratz